Opracowując audyty czy operaty ppoż. dla istniejących obiektów, dla których nie zachowała się dokumentacja projektowa budowlana, lub w zachowanej dokumentacji nie ma opisu warunków ochrony przeciwpożarowej, czasem (a ostatnio nawet coraz częściej) zdarza mi się próbować dotrzeć do obowiązujących wówczas przepisów, i próbować odtworzyć wymagania dla budynku wznoszonego w tamtym czasie. Dziś na przykład próbuję, znając przewidzianą 20 lat temu ilość wody do zewnętrznego gaszenia pożaru oraz opis rozwiązań konstrukcyjnych, ustalić, na jaką gęstość obciążenia ogniowego projektowany był magazyn o jednej kondygnacji nadziemnej i powierzchni 1100 m 2 .
Ewolucja przepisów techniczno-budowlanych i przeciwpożarowych na przestrzeni lat to dla mnie temat interesujący. Poza samymi wymaganiami, które się zmieniają się zarówno na bardziej rygorystyczne jak i na łagodniejsze, ciekawe są przyczyny tych zmian (często spowodowane zaistniałymi zdarzeniami – ostatni, świeżutki przykład – par. 17a rozporządzenia ws. ochrony ppoż. budynków) oraz to, jak poszczególne zapisy zmieniają swoje miejsce (mam tu na myśli np. migrujący podział budynków na kategorie ZL i PM, który z rozporządzenia o ochronie ppoż. przeniósł się do warunków technicznych, bądź wymagania dot. wyposażania budynków w hydranty wewnętrzne, które najpierw znajdowały się w polskiej normie przywołanej w rozporządzeniu, aby potem, z drobnymi modyfikacjami znaleźć się wprost w treści rozporządzenia).
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego rozwiązania, i muszę Wam o nim opowiedzieć.
Co musi zawierać instrukcja bezpieczeństwa pożarowego? Proste – to, co wskazano w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Czyli, cytując par. 6 cegły…
Masz ochotę sprawdzić swoją wiedzę o ochronie przeciwpożarowej?
Jakiś czas temu Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej przestała zajmować stanowiska oraz przedstawiać interpretacje przepisów w odniesieniu do indywidualnych przypadków.
Chciałam coś sobie uporządkować, ułożyć, zrozumieć – i tylko nabałaganiłam. Rzecz dotyczy scenariusza pożarowego/rozwoju zdarzeń na wypadek pożaru/rozwoju pożaru. W najnowszym rozporządzeniu w sprawie uzgadniania projektu budowlanego pod względem ochrony przeciwpożarowej, wprawdzie objawiła się dość szczegółowa definicja tego opracowania (przyznam, że jak dla mnie – nawet ładna), jednak nie wyjaśnia to wszystkich moich wątpliwości.
Byłam niedawno w jednym z publicznych warszawskich szpitali. Jak później wyczytałam, rok budowy tego gmachu to 1901. W oczekiwaniu na lekarza pozwiedzałam kilka starych korytarzy.
Z tymi zaostrzeniami dotyczącymi gazów cieplarnianych i substancji zubożających warstwę ozonową to jest jednak dość skomplikowana sprawa. Jest kilka europejskich aktów prawnych, przyjętych w Polsce, które te sprawy regulują, i, nie wiem, jak Wam Drodzy Czytelnicy, ale mi nadal trudno się w nich połapać.
Dziś życie przyniosło mi okazję do zrozumienia pewnego wycinka europejskiego prawa dotyczącego fluorowanych gazów cieplarnianych, w grupie których znajduje się HFC 227ea, czyli znany pod nazwą handlową FM-200. (Zakładając bloga, przyjęłam założenie, że będę unikać nazw handlowych, jednak ze względów praktycznych, w tym wpisie zrobiłam wyjątek. Dlaczego? Bo jestem zdania, że większość operatorów SUG gazowych z tym środkiem gaśniczym, zna go właśnie jako FM-200, a nie HFC 227ea. A ten wpis jest w dużej mierze dla nich.)
Substancje zubożające warstwę ozonową i fluorowane gazy cieplarniane – pojęcia te są w pewnym sensie podobne – obydwa dotykają problemu ochrony środowiska. Nie są jednak tożsame. W dalszej części artykułu opisałam te dwie grupy związków chemicznych.
Definicja, jakże ważne pojęcie. Wszystkie akty prawne zaczynają się od definicji – czy to ustawa o ochronie przeciwpożarowej, prawo budowlane, rozporządzenie o ochronie przeciwpożarowej, warunki techniczne. Definicje są absolutnie niezbędne w prawie.
Najnowsze komentarze