Prewencja inaczej, Przepisy, Wiedza techniczna

GRENFELL TOWER. DLACZEGO ZAWIODŁY DRZWI PRZECIWPOŻAROWE?

Ciekawy materiał wart zachowania. Zamieszam tu fragment, a do całości odsyłam w linku na dole.

DRZWI PRZECIWPOŻAROWE W GRENFELL TOWER „OPIERAŁY SIĘ OGNIOWI O POŁOWĘ KRÓCEJ NIŻ POWINNY”

Badania przeprowadzone w trakcie śledztwa wykazały, że drzwi przeciwpożarowe zainstalowane w Grenfell Tower wytrzymywały tylko połowę z tego czasu, do którego zostały zaprojektowane. Eksperci udowodnili, że drzwi o odporności ogniowej FD30 (30 minut – odpowiednik polskich EI30) w testach wytrzymywały zaledwie 15 min. Ustalono, że drzwi zostały zainstalowane pomiędzy 2011 a 2012 r., a producent drzwi już nie istnieje.

DLACZEGO „WADA” DRZWI PRZECIWPOŻAROWYCH W GRENFELL TOWER NIE ZASKOCZYŁA SPECJALISTÓW?

Dla ekspertów nie było wielkim zaskoczeniem stwierdzenie, że drzwi przeciwpożarowe w Grenfell Tower, wymontowane z niezniszczonej części budynku, osiągnęły w badaniach tylko połowę czasu odporności w stosunku do wskazanego w certyfikacie. Według nich drzwi w obiektach, które odwiedzali, zamiast odporności na poziomie 30–60 min osiągnęłyby co najwyżej 10–15 min. Jest bardzo wiele przyczyn, od nieprawidłowego montażu, dopasowania i konserwacji począwszy, do zniszczeń i braku odpowiednich uszczelek przeciwogniowych i przeciwdymnych. Nagminne jest też pozostawianie drzwi przeciwpożarowych zablokowanych mechanicznie w pozycji otwartej, np. za pomocą klinów lub podparć, ale zdarza się również nawet ich wymontowywanie. Kolejnym powodem jest brak samozamykaczy albo nieprawidłowe działanie, co staje się przyczyną niedomykania się drzwi. Samozamykacze wymagają bowiem okresowej regulacji i konserwacji. Często zdarzają się drzwi wypaczone, pozostawiające zbyt duże szczeliny, których nie są w stanie wypełnić uszczelki pęczniejące w wysokich temperaturach powstających w trakcie pożaru. Kolejnym problemem są zamki, które nie utrzymują drzwi przeciwpożarowych w pozycji zamkniętej. Nieszczelne i niedomykające się drzwi przeciwpożarowe to horror, który powinien śnić się co noc administratorom budynków.

Problemy leżą też po stronie producentów. Niejednokrotnie eksperci odkrywali, że drzwi były wykonywane niezgodnie z dokumentacją albo próbowano wykorzystać je w sposób niewłaściwy. Jeden z ekspertów stwierdził, że do dużego brytyjskiego szpitala producent próbował sprzedać drzwi dwuskrzydłowe, które były atestowane na czas 30 min, ale tylko w wersji jednoskrzydłowej. Zmuszony do wykonania testów pożarowych, musiał zrezygnować z kontraktu, ponieważ drzwi dwuskrzydłowe, zbudowane z dwóch atestowanych skrzydeł pojedynczych, wytrzymały test tylko przez 11 min. Oznacza to, że drzwi przeciwpożarowe dwuskrzydłowe wymagały istotnych zmian konstrukcyjnych, po to aby osiągnęły podobne parametry jak drzwi jednoskrzydłowe.

WIERZCHOŁEK GÓRY LODOWEJ

Eksperci uważają, że przypadek defektu drzwi przeciwpożarowych w Grenfell Tower to tylko wierzchołek góry lodowej. Zlecone badania innych budynków mogą doprowadzić do podobnych wyników. Trzeba bowiem brać pod uwagę to, iż producent testuje tylko nowe, świeżo wyprodukowane drzwi. W rzeczywistych warunkach z pożarami często „zmagają się” drzwi stare, uszkodzone, wypaczone czy zmodyfikowane. Wówczas ich odporność na ogień może dramatycznie się pogorszyć. Zamknięte drzwi przeciwpożarowe oraz samozamykające się drzwi utrudniają codzienne życie, szczególnie jeżeli niesie się coś w rękach lub popycha wózek. Nie należy się więc dziwić, że jeżeli nie zastosowano trzymaczy drzwiowych, sterowanych z systemu sygnalizacji pożaru, utrzymujących drzwi w pozycji otwartej, niektórzy próbują „ułatwić sobie życie”, być może „kosztem życia”.

Całość artykułu: TRAGEDIA W LONDYŃSKIEJ GRENFELL TOWER. DLACZEGO ZAWIODŁY DRZWI PRZECIWPOŻAROWE?

Artykuł powstał na podstawie materiałów IFSEC Global, autor artykułu:  Andrzej Tomczak