Czyli zamknij, zanim się zdrzemniesz. Mowa o drzwiach do sypialni.
Popełniłam w życiu kilka projektów, a i kilka realizacji stałych urządzeń gaśniczych gazowych. Były to głównie urządzenie na chlorowcopochodne węglowodorów (tzw. zamienniki halonów), symbolicznie jakieś urządzenie na gaz obojętny (inertyzujący). Nigdy nie zaprojektowałam żadnego urządzenia na dwutlenek węgla – zawsze się tego bałam, i i okazja się nie nadarzyła ku temu. Nawiasem – jeśli chcecie poczytać o różnicach pomiędzy wymienionymi systemami wykorzystującymi różne gazy – zapraszam tutaj: Gazy obojętne vs chlorowcopochodne vs CO2. Trzy wymienione grupy gazów różnią się między sobą całą masą właściwości, ale kilka zasadniczych mają wspólnych. Jest to między innymi fakt, iż tłumią pożary 🙂 oraz to, że skutkiem ich zadziałania jest przyrost ciśnienia w gaszonym pomieszczeniu. Nie może być inaczej – gaz, który pod ciśnieniem magazynowany jest w butli, po wykryciu pożaru jest uwalniany do kubatury chronionej.
„Właściciele, zarządcy lub użytkownicy budynków oraz placów składowych i wiat, z wyjątkiem budynków mieszkalnych jednorodzinnych (…) umieszczają w widocznych miejscach instrukcje postępowania na wypadek pożaru wraz z wykazem telefonów alarmowych.” Taki zapis znajduje się w rozdziale drugim „Czynności zabronione i obowiązki w zakresie ochrony przeciwpożarowej” rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.
Słyszeliście o środku gaśniczym takim jak… dźwięk? Jest to technologia w fazie testów, ale kto wie, czy za kilka lat nie wejdzie do powszechnego użycia, obok wody, piany, proszku, gazu?
Obiekty budowlane należy projektować tak, aby spełniały podstawowe wymagania, wymienione w art. 5.1 Prawa Budowlanego, dotyczące nośności i stateczności konstrukcji, bezpieczeństwa pożarowego (po wszystkie odsyłam do art. 5.1 ustawy Prawo Budowlane), to oczywiście sprawa powszechnie znana i wiadoma. Ale tenże obiekt budowlany, w czasie jego powstawania, nie spełnia większości wspomnianych wymagań podstawowych, a już na pewno nie jest bezpieczny pożarowo.
Problem zauważono już jakiś czas temu, pojawiło się kilka ciekawych publikacji na ten temat. Wszak rośnie liczba pożarów na placach budowy. Są to pożary wewnątrz wznoszonych (lub remontowanych) budynków, pożary dachów, pożary w obrębie składowisk materiałów budowlanych oraz pożary tymczasowych obiektów stanowiących zaplecze budowy.
Wrzesień rozpoczął się u mnie intensywnie: dużymi zmianami, ciekawymi spotkaniami, dużą ilością pracy oraz świętowaniem. Wracam jednak do Was z nowymi treściami, tym razem co nieco o tym, jak kwestie dotyczące swojego bezpieczeństwa traktują goście hotelowi.
Długo się zastanawiałam, jaki nadać tytuł temu wpisowi, aby był dla Was informacją, o czym będę prawić. Czy mi się udało osiągnąć cel, oceńcie sami. Rzecz dotyczy nowych regulacji wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych, zgodnie z którymi:
Wywoływanie fałszywych alarmów dla zabawy nie jest oznaką tylko naszych czasów, jak się okazuje. Problem ten był już znany prawie sto lat temu, i już wtedy zaczęto szukać sposobu na zapobieganie takim sytuacjom.
Nawet go znaleziono.
Bazując na danych opublikowanych w „Biuletynie Informacyjnym Państwowej Straży Pożarnej za rok 2016”, opracowałyśmy z Olą kilka wykresów, które obrazują wyniki czynności kontrolno-rozpoznawczych w Polsce w roku 2016. Dokonano ogółem 40 123 kontroli, które objęły swoim zasięgiem 57 842 obiekty, w tym min. obiekty użyteczności publicznej, administracyjno-biurowe, gospodarstw rolnych. Chcecie wiedzieć, w jakich budynkach najczęściej występują niezgodności z warunkami ochrony przeciwpożarowej, według danych za 2016 rok? Takie dane są poniżej.
Najnowsze komentarze