Na prośbę Jacka, publikuję tabelę porównującą gazy gaśnicze stosowane w SUG, z dodanym wierszem dotyczącym dwutlenku węgla.
To się porobiło z tymi znakami.
Mamy nową normę PN-EN ISO 7010, gdzie określono nowe wzory znaków ewakuacyjnych oraz przeciwpożarowych. Zmiany są słuszne, bo przepływ ludzi związany z otwieraniem się granic i rynków pracy wymusza stosowanie wspólnych metod przekazywania informacji dotyczących bezpieczeństwa. Znaki ewakuacyjne w nowej normie są zrozumiałe na poziomie międzynarodowym, i o to w ich stosowaniu chodzi. Wycofane zostały wszystkie znaki z polskojęzycznymi zwrotami, pozostały jedynie piktogramy. Wszystko ładnie pięknie, ale problem pojawia się, gdy sprawdzimy, co na temat oznakowania mówią nasze rozporządzenia. I tak, rozporządzenie o ochronie przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów nakazuje właścicielom, zarządcom lub użytkownikom budynków oraz placów składowych i wiat, z wyjątkiem budynków mieszkalnych jednorodzinnych oznakowywać znakami zgodnymi z Polskimi Normami; między innymi drogi i wyjścia ewakuacyjne z wyłączeniem budynków mieszkalnych. Zaglądając natomiast do warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, a dokładniej do załącznika nr 1, gdzie znajduje się wykaz norm przywołanych w tymże rozporządzeniu, mamy, jak byk – przywołaną normę PN-N-01256-02:1992. Guglamy tęże normę, i na stronie PKN mamy informację na czerwono – norma wycofana i zastąpiona przez PN-EN ISO 7010:2012 – wersja angielska.
W wydaniu komiksowym sytuacja wygląda tak:
Potrzebowaliście kiedyś znaków ewakuacyjnych lub przeciwpożarowych w formie bloków dwg?
Tytułu nie wymyśliłam sama. Nawiązuje do zdjęć opublikowanych na jednej z lubianych przeze mnie stron na FB, i to Autorowi tej strony przypisać należy prawa autorskie do tej, jakże trafnej, interpretacji.
Chciałam coś sobie uporządkować, ułożyć, zrozumieć – i tylko nabałaganiłam. Rzecz dotyczy scenariusza pożarowego/rozwoju zdarzeń na wypadek pożaru/rozwoju pożaru. W najnowszym rozporządzeniu w sprawie uzgadniania projektu budowlanego pod względem ochrony przeciwpożarowej, wprawdzie objawiła się dość szczegółowa definicja tego opracowania (przyznam, że jak dla mnie – nawet ładna), jednak nie wyjaśnia to wszystkich moich wątpliwości.
Od razu uprzedzam: nie znajdziecie tu odpowiedzi na pytanie, które są lepsze.
Poniżej wklejam porównanie kilku głównych cech tych dwóch grup gazów. Opracowałam je jakieś 5 lat temu, ale raczej nic się nie zmieniło. No, może poza rosnącą popularnością systemów na gazy obojętne, charakteryzujących się stałym wypływem -> czyli słabnie argument o większych powierzchniach odciążenia dla tych systemów.
Wnioski i opinie można zamieszczać w komentarzach.
W tytułowym pytaniu mogły znaleźć się również urządzenia takie jak centrala sygnalizacji pożarowej czy centrala oddymiania, i inne, posiadające własne źródło zasilania awaryjnego.
Pozostając jeszcze w temacie stałych urządzeń gaśniczych gazowych, podnoszę tym razem zagadnienie czasu retencji gazów gaśniczych. Zagadnienie nie byle jakie, bo nawet pytano o nie w jednym z egzaminów na rzeczoznawcę ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych.
Do prawidłowego doboru czujek pożarowych do konkretnego pomieszczenia, należy przewidzieć (między innymi), jaki rodzaj pożaru może w nim wystąpić.
Najnowsze komentarze